Iron_Sting

ja pewnie zostane w IS ale jestem za to dobry pomysl i naturalna kolej rzeczy ze wraz z rozwojem gracze ida dalej i nie ma sie co czarowac ze jest inaczej

W takich sytuacjach zawsze się rozpisuje więc z góry sorki że tak dużo...

Pamiętacie to może panowie... ??

Czym jest dla ciebie IS??

Is to dla mnie wszystko... Zajebista atmosfera kumple... wogule extra.
IS to najbardziej zwariowana i zdegenerowana banda z całego S1
IS to rodzina.. wsparcie... przyjaciele....

"Kurwa... hehe pamiętam jak kiedyś byliśmy nikim... hehe Kiedyś sie modliliśy żeby być chodziarz w top10 a teraz... hehehe kto by pomyślał"

"Nigdy nie odejde z IS... Mogą nas farmić... nie obchodzi mnie to..."
"Nie ważne są punkty... ważny jest gracz... "
"W IS zacząłem i w IS skończę swą gre"

Mógłbym tak długo... ale po co z koro i tak wszystko się kończy....
Ja powiem tak... Nigdzie nie ide... i już nikt tego nie zmieni.. a jak IS się rozpadnie bo nie będzie graczy to pójdę do tyranów albo zostanę sam i założę IS od nowa....
Gram już kilka dobrych lat....  Zacząłem grać w IS i w IS grać skończę... Pisałem że IS może zniszczyć tylko brak graczy... no i wykrakałem... W dupie mam władze i całą reszte....... w dupie mam rs lcs i swm... mogą mnie nawet farmić... ale jednyą rzeczą która trzymała mnie z vendettą była ekipa z IS... Teraz to pierdole...
Nie mam zamiaru zostać w N-N... a jeśli dojdzie do wojny to pomogę wam jasne ze tak.. ale jako najemnik...
I co... I chuj jeden wielki zostanie po wielkich wspaniałych niezniszczalnych scorpoionsach... którzy "niczym fenix z popiołów odradzają się zawsze na nowo" Pamiętam początki SC bo założyłem je razem z baldarem i inną bandą wariatów^^ Jak nas jechali jak byliśmy masówką jak przegrywaliśmy wojny... Nie mieliśmy wtedy pkt ale i tak trzymaliśmy się razem... Na całym S1 nie znajdzie się lepszej ekipy niż wasza panowie... Jeśli wszystko się skończy ja zostane sam... bądź pujdę do tyranów... Do rodziny która tak naprawde zbiera starych wyjadaczy którzy przetrwali rozpad rodziń i graczy... Resztki starej gwardii... Ale najchętniej nie odchodziłbym nigdzie...Wole żyć w niedoli na swoim niż pośród niebios przechodzić w sławie i bogactwie na łasce N-N

Więc powiem tak... Wiem że robisz to baldar dla dobra IS.... pójdźcie do N-N bo wtedy nikt was nie ruszy... Ja zawsze wam pomogę lecz w składzie N-N nie zobaczycie mnie nigdy....



Jak już pisałem jedyną rzeczą która trzymała mnie przy Vendeccie byliście wy.... Jeśli IS zniknie ja na 70% kończę z s1... Słowa pogrążające niczym zapadający cień na twarzy dziecka bo kolejny gracz odchodzi i zaprzecza swym zasadom lecz.... jeśli nie będe z wami to nie będe z nikim.....

a ja jestem za M_odym

Oki a więc zostaję w tym składzie. A N-N pomaga nam bo znam tam Filipke i pare innych osób i wiemy oboje że aby przetrwa musimy współpracować.

ja tez zostaje. chociaz  wszystkich nas zjada do zera to i tak zwyciezymy. pamietcie jak nas R.S zjechalo musielismy rozwiazac gang. mimo to ze z punktami bylo cienko to i tak sie odrodzilismy i to jeszcze lepiej bo zaszlismy na 2 miejsce. nigdy bym sie tego nie spodziewal. wiec ja sie nie ruszam, jak sie IS rozpadnie to ja tez koncze gre !!

Ja tez jestem z wami .... przynajmniej na czas wojny ... bo zawsze marzylem zeby odplacic z nawiaska RSLCN
a teraz mamy okazje .... i trza nam troche wysilku szczegulnie mnie ... bo mam sporo pracy do zrobienia ... a IS i SC za nich zawsze warto walczyc i wrucic zeby im pomoc jak trzeba ... a ja nieumiem zostawic rodziny w potrzebie.... woec witam ponownie jak na drugiej czesci meczu ...

hehe, chodzilo mi o to ze w czasach kiedy w rascie byly takie osoby jak frisco czy vincent vega tez bylo takie zgranie i jak to napisales duma, tylko tyle z mojej strony